[ Pobierz całość w formacie PDF ]
To niewiarygodne, ile kobiet zgłosiło ale ostatniej nocy rzuciła jej w przelocie Ruth,
zajęta dopisywaniem kolejnego nazwiska. Chciałabym, żebyś poszła pod trójkę. Daisy
Priest. Bardzo miła osoba, ale to jej pierwsze dziecko i trochę się denerwuje. Wody odeszły,
rozwarcie dwa centymetry. Myślę, że będzie długo trwało. Jej lekarzem jest doktor Hardwick,
ale na razie nie będziemy go wzywać.
Coś w tonie Ruth spowodowało, że Miranda chciała zapytać o położnika, ale starsza
pielęgniarka zajęła się już innymi sprawami. Miranda poczuła ulgę. To nie Jake prowadzi tę
pacjentkę. Jego pomoc przy normalnie przebiegającym porodzie nie jest konieczna, ale i tak
wolała wiedzieć, że nie będzie na niego wpadała na każdym kroku. Ten dzień przerwy był jej
potrzebny, by się pozbierać po wczorajszej konfrontacji.
Zawołaj mnie, jeśli będziesz miała jakieś problemy. I jeszcze jedno. Pacjentce
towarzyszy do ula, kobieta opiekująca się rodzącymi. Ma na imię Annie. Była już przy innych
porodach. Bardzo miła i spokojna osoba.
Miranda kiwnęła głową. Wiedziała z doświadczenia, że obecność zrównoważonej,
opiekuńczej starszej kobiety dobrze wpływa na pacjentki.
Kiedy Ruth oddaliła się, wyraznie zaaferowana nadmiarem obowiązków i niedostatkiem
personelu, Miranda skierowała się do wyznaczonego pokoju. Daisy miała dwadzieścia parę
lat i była blondynką z gęstymi kręconymi włosami. Rozmawiała ze starszą kobietą,
sprawiającą wrażenie solidnej i opanowanej.
Miranda przedstawiła się, a pacjentka spojrzała wyczekująco.
Mam nadzieję, że nie przeszkadza pani obecność mojej towarzyszki. Co prawda
niewiele kobiet korzysta z takiej pomocy...
Zostałam uprzedzona zapewniła ją Miranda. Na praktykach w Londynie
stwierdziłam, że wiele kobiet woli mieć przy sobie przyjaciółkę lub doulę. Rodząca
potrzebuje emocjonalnego wsparcia.
Chciałam widzieć znajomą twarz, a mój mąż Callum jest beznadziejny, jeśli chodzi o
opiekę nad chorym. Poszedł do kiosku po gazety, bo przestraszył się skurczów. To żałosne.
Wielu mężczyzn nie wie, jak się zachować, gdy ich żona cierpi potwierdziła Miranda,
biorąc do ręki kartę zdrowia pacjentki.
Przeczytałam wszystkie możliwe podręczniki i obejrzałam liczne filmy instruktażowe
przyznała Daisy z uśmiechem. I dowiedziałam się, że poród rzadko przebiega zgodnie z
planem. Annie powtarza mi, żebym się odprężyła i współpracowała z naturą. Dobrze, że tu
jest, bo, szczerze mówiąc, doktor Hardwick mnie przeraża. Zawsze jest zirytowany.
Jeszcze go nie spotkałam, ale jestem pewna, że nie gniewa się na panią. Może jest tylko
zbyt poważny. Widzę, że chciałaby pani odbyć poród w wodzie.
Przez całą ciążę codziennie pływałam. Bardzo lubię być w wodzie. Moja przyjaciółka
rodziła w ten sposób i mówiła mi, że jej się podobało. Czy to będzie możliwe?
Oczywiście, choć nie na początku. To mogłoby spowolnić poród. Miranda
postanowiła zasięgnąć informacji, jaka jest polityka szpitala w sprawie porodów w wodzie.
W porządku. Nie spieszy mi się. W tym momencie Daisy zagryzła wargi. Oj!
Zaczyna boleć.
Pamiętaj o oddychaniu. Annie masowała plecy młodszej kobiety. Nie wolno
wstrzymywać oddechu.
Miranda przyłożyła rękę do brzucha Daisy, by ocenić siłę skurczu. Przemawiała do niej
kojącym tonem, gdy tamta pojękiwała i zaciskała pięści. Wreszcie kobieta odprężyła się.
Minęło. Daisy odetchnęła. Ciekawa jestem, czemu w szkole rodzenia przekonują, że
wszystko jest takie proste. Tymczasem ból paraliżuje i zapomina się wówczas o dobrych
radach.
Wiele kobiet to mówi. Miranda wyprostowała się. Skurcz był bardzo silny. Woda
rzeczywiście może przynieść ulgę. Czy zastanawiała się pani nad środkami
przeciwbólowymi?
Zacznę od wody odparła Daisy z przekonaniem, szukając wsparcia w Annie. Może
będę potrzebowała znieczulenia, ale chcę się przekonać, jak długo dam sobie radę o własnych
siłach. Boję się, że znieczulenie utrudni mi aktywną współpracę przy porodzie.
Pokój dziecinny już gotowy? spytała Miranda, żeby odwrócić uwagę Daisy.
Jest prześliczny. Kobieta rozpromieniła się. Jasnożółty, z firankami w tym samym
kolorze.
Miranda zbadała pacjentkę, po czym wymknęła się porozmawiać z Ruth.
Rozwarcie pięć centymetrów, skurcze silne i regularne. Można ją umieścić w wannie,
jeśli szpital to aprobuje.
Nie widzę żadnego problemu odrzekła Ruth bez wahania. Daisy jest idealną
kandydatką. Niestety, nasi lekarze nie lubią porodów w wodzie. Uczciwie mówiąc, doktor
Hardwick jest im przeciwny, ale musiał się przystosować, bo pacjentki się tego domagały.
A doktor Blackwell? zapytała Miranda i zaraz ugryzła się w język, widząc pytające
spojrzenie Ruth.
Jake? On nie ma z tym żadnych problemów. Nigdy nie spotkałam lepszego położnika, a
pracowałam z różnymi. Jake uważa, że kobieta najlepiej wie, czego jej potrzeba. Co za
kontrast w porównaniu ze zwyczajami niektórych jego kolegów, którzy tylko patrzą na
zegarek i najchętniej sięgnęliby po kleszcze.
Chcieliby skończyć jak najszybciej?
Chodzi im o kontrolę nad przebiegiem porodu. Szybko i bez komplikacji. Niektórzy
boją się, że w przypadku urazów okołoporodowych zostaną oskarżeni o błędy w sztuce
lekarskiej.
Doktor Blackwell nie boi się ryzyka?
Z pewnością nie ryzykuje bez potrzeby. Jest bardzo dobrym specjalistą i zależy mu na
dobru przyszłych matek. Pozwala kobietom na rodzenie, siłami natury. Szczerze, mówiąc,
gdybym była w ciąży, wybrałabym właśnie jego na swojego lekarza. A skoro już o tym
mowa, gdzie urodzisz?
Miranda zarumieniła się i półświadomym gestem położyła rękę na brzuchu.
Uczciwie mówiąc, nie wiem. Zapewne tutaj, skoro jest to jedyny w okolicy oddział
położniczy.
Powinnaś się zapisać do któregoś z naszych lekarzy.
Wiem. Wykrzywiła się zabawnie. Mam to na liście spraw do załatwienia. Nie
zdecydowałam jeszcze, do kogo.
Poproś Jake a. Moim zdaniem jest tu najlepszy. Tom Hunter jest także dobrym
lekarzem, popularnym wśród pacjentek, choć nie jest tak przystępny. Na twoim miejscu
poszłabym do Jake a.
W żadnym wypadku! wykrzyknęła, a Ruth spojrzała na nią badawczo.
Tak czy owak, nie odkładaj tego. Masz przy sobie wyniki badań?
Tak. To podręcznikowa ciąża. %7ładnych problemów.
Tylko jej życie jest pasmem problemów i niepowodzeń. Ale to nie ma wpływu na ciążę,
pocieszała się. Fizycznie jest okazem zdrowia, a lekarzy interesuje tylko to.
Razem z Ruth przygotowały kąpiel. Annie pomogła Daisy wejść do wanny. Napięcie
ustąpiło z jej twarzy, przymknęła oczy.
Czuję się fantastycznie oznajmiła.
Miranda przez cały dzień siedziała przy Daisy, monitorując pracę serca płodu ręcznym
[ Pobierz całość w formacie PDF ]