[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Ned sprawiał wrażenie zmęczonego. Pocałował Kelly i pomachał siedzącej w kuchni cioci Edie.
Salonem zajęła się rada dzielnicy powiedział. Z piwnicy wywieziono wszystkie śmieci.
Simon Crane już tam nie wróci. I Belzebub też.
Spróbuje znalezć włosy gdzieś indziej, gdziekolwiek. Musi.
Policja ostrzegła właścicieli wszystkich okolicznych salonów fryzjerskich. Będą mieli oczy
otwarte. Poza tym niewiele da się zrobić.
155
Przeszli do dużego pokoju i usiedli. Ned wziął K^lly za rękę.
Włamywanie się do mieszkania Simona było szaleństwem powiedział łagodnie.
Wiem. Ale jak inaczej mogłam zdobyć dowody?
Powinnaś zaczekać na mnie. Ja bym cię obronił. Kelly potrząsnęła głową.
Nie rozumiesz. Nie byłbyś w stanie mnie obronić. Kevin próbował i zobacz, co się z nim stało.
Cóż, może podszedłem do całej tej sprawy od niewłaściwej strony? Może nie jesteś taką
dziewczyną, za jaką cię miałem?
Co to ma znaczyć?
Sam nie wiem... Muszę przyznać, że mnie zaskoczyłaś. Tak po prostu pojechać i włamać się do
mieszkania Crane'a? Beze mnie?
Kelly pochyliła się i pocałowała go w policzek.
Przecież miałeś zepsuty samochód powiedziała uspokajająco, ale jednocześnie pomyślała, że
Ned zachowuje się jakoś dziwnie, zupełnie tak, jakby z dnia na dzień stał się innym człowiekiem.
Po wyjściu Neda położyła się spać do wąskiego łóżka w maleńkim, zagraconym pokoju gościnnym
ciotki, w którym ściany zdobiła tapeta przedstawiająca sceny z Gwiezdnych wojen, a z sufitu
zwisała papierowa kaczka. Odsunęła zasłony i spojrzała na domy stojące tuż za granicą
mikroskopijnego ogródka. Przez okno najbliższego z nich widziała małżeństwo zmywające
naczynia po kolacji w jasno oświetlonej kuchni. Za matowym okienkiem łazienki dostrzegła
zamazaną postać, biorącą
156
prysznic. Mimo zasłoniętych okien widziała niebieskawy pobłysk telewizora.
Czuła się straszliwie samotna, wyłączona z codziennego rodzinnego życia. No i oczywiście bardzo
się bała. Gdzieś tam, w ciemności nocy, poszukiwał jej włochaty stwór, który potrafił wspinać się
po pionowych ścianach i chodzić po suficie. Pragnął dopaść jej tak bardzo, że niemal czuła jego
nienawiść, niczym nagły spadek temperatury w pokoju.
Usiadła na łóżku i zaczęła przeglądać magazyny, które dała jej Siobhan. Znalazła w nich różne
wersje powtarzanych do znudzenia artykułów: jak spodobać się chłopcu, jak odmienić swój wygląd
dzięki makijażowi i fryzurze, jak rzucić chłopca, jak zmienić swoje życie w siedem i pół minuty.
Przejrzała od deski do deski Magazyn Fryzjerski" choć zastanawiała się, po co to robi, skoro
straciła pracę. Ale na jednej z ostatnich stron znalazła artykuł o nagrodzie dla Najbardziej
Twórczego Młodego Stylisty Roku była to wycieczka dla dwóch osób do Chattington Manor
Country House w Warwick-shire, przelot helikopterem, szansa pracy przy nowym filmie z Jamesem
Bondem i narzędzia fryzjerskie warte pięćset funtów.
Termin zgłaszania się kandydatów już minął. Zwycięzca (lub zwyciężczyni) miał polecieć do
Warwickshire w sobotę wieczorem, ale jego (lub jej) nazwisko zamierzano ogłosić dopiero w
czwartek, na dobroczynnej kolacji w Londynie.
Kelly przeczytała ten artykuł dwukrotnie, po czym odłożyła magazyn. Co powiedział detektyw
Brough? Chciał wywabić Simona z kryjówki w jakieś miejsce, z którego nie mógłby uciec. Co
powiedziała panna Pale-
157
forth? %7łe diabelskich włosów można pozbyć się wyłącznie dzięki ogniowi lub huraganowi...
No cóż, spróbowała ognia i rezultat był tragiczny. Może więc nadszedł czas na huragan? Nie miała
zamiaru pozwolić, by Simon Crane bezkarnie polował na nią do końca jej życia. Chciała być wolna
i będzie wolna.
Rozumiesz chyba, że bardzo wiele ryzykuję powiedział detektyw Brough, z którym
rozmawiała przez telefon. Mam nadzieję, że to rozumiesz. Załóżmy, że zrealizuję twój pomysł, a
Simon Crane się nie pojawi? Będę miał szczęście, jeśli nie stracę pracy.
Pojawi się, panie inspektorze. Jestem tego pewna. Zbyt mocno mnie nienawidzi, żeby nie
spróbował mnie dopaść.
Cóż... to rzeczywiście bardzo dobry pomysł, Kelly. Nikt z moich ludzi na to nie wpadł. Dobrze,
spróbujemy. Oczywiście pod warunkiem, że zgodzi się na to twoja przyjaciółka Susan.
Rozmawiałam z nią. Już się zgodziła.
Czy wie, jakie jest ryzyko? Kelly spojrzała na Susan.
Panie inspektorze, ona sama chce panu powiedzieć, że wie, co robi.
Susan podeszła i wzięła od niej słuchawkę.
Czy mówię z detektywem Broughem? Tu Susan. Proszę mnie posłuchać... Kelly jest moją
przyjaciółką, a Kevin był moim przyjacielem, więc zrobię wszystko, żeby Simon stanął przed
sądem. Wszystko! Czy pan mnie rozumie?
158
Rozumiem. I mam nadzieję, że wiesz, przeciwko jakiej potędze stajesz.
Informacja o wynikach konkursu pojawiła się na pierwszej stronie Hair Stylist, na piątej w Evening
Standard i w całej prasie lokalnej; doczekała się nawet wzmianki w programie ITV London
Tonight.
Jeśli Simon Crane jej nie zauważy, to albo nie żyje, albo ukrywa się pod czyimś łóżkiem
oświadczył detektyw Brough.
Zwyciężczynią dorocznego konkursu na Najbardziej Twórczego Młodego Stylistę Roku została
Susan Bright z salonu Sizzuz na Rayner's Lane. Najwyżej oceniono jej prace w stylu
afrokaraibskim i azjatyckim, przede wszystkim tak zwaną ścinkę, czyli krótką fryzurę z włosami
przyciętymi pod kątem, przeznaczoną dla młodych czarnych dziewcząt.
Laureatka miała zamiar zabrać ze sobą na lot helikopterem i pobyt w hotelu swoją przyjaciółkę,
młodszą stylistkę Sizzuz, Kelly O'Sullivan. Powiedziała dziennikarzom: Pragnę, żeby Kelly sama
zobaczyła, co może osiągnąć. Chcę wiedzieć, czy nie zabraknie jej determinacji, wyobrazni i siły
woli, by odnieść sukces". Panna O'Sullivan odpowiedziała na to: Jestem tak podniecona, że brak
mi słów".
Rozgłoszono, że helikopter wystartuje w sobotę o osiemnastej z Roxbourae Park.
Kelly spędziła sobotnie popołudnie, oglądając telewizję. Isabel siedziała obok, ani na moment nie
spuszczając z niej wzroku.
159
Coś się stało, kiciu? zapytała ją dziewczyna. Może masz złe przeczucia? Jeśli tak, to
wierz mi, nie ty jedna.
Do drzwi zapukała ciocia Edie, a kiedy Kelly je otworzyła, ku swemu wielkiemu zdumieniu
dostrzegła stojącą za nią matkę. Pani O'Sullivan podeszła, położyła dłoń na ramieniu córki i
przyjrzała sięjej twarzy, jakby chciała ją zapamiętać. Nie na kilka dni rozłąki, lecz na zawsze.
Musiałam przyjść, kochanie powiedziała. Jesteś bardzo, bardzo dzielna.
Nie miałam wyboru.
Ależ oczywiście, że miałaś. Każdy z nas ma wybór i każdy dokonuje wyborów każdego dnia.
Mogłaś przecież odwrócić się i odejść, pozostawiając sprawę policji.
A co by było, gdyby policja nigdy go nie znalazła? Musiałabym wtedy spędzić całe życie,
zaglądając pod łóżko, do szaf i ciemnych kątów. Chcę wrócić do domu, mamo. Chcę wrócić do
was. Dopiero teraz dowiedziałam się, co dla mnie znaczy rodzina.
Mama pocałowała ją i pobłogosławiła.
Będę o tobie myśleć, skarbie. W każdej minucie każdego dnia.
ROZDZIAA 15
[ Pobierz całość w formacie PDF ]