[ Pobierz całość w formacie PDF ]

którą -jak wierzył - ma do spełnienia.
Śmierć istoty ludzkiej w najmniejszym stopniu go nie wzruszała.
Widział on ludzkość wyłącznie jako długi łańcuch ludzi, którego on osobiście jest ogniwem
początkowym.
W jego oczach dzieci nie były niczym innym jak czynnikiem, który pozwala zdyskontować
mniejszą lub
większą przestrzeń życiową.
Odrzucając każdą koncepcję filozoficzną "tamtego świata", uważał za normalne, że popiół po
spalonych w obozach koncentracyjnych ciałach służy jako nawóz w ogródkach warzywnych, w
których zaopatrywały się hordy SS.
Tymczasem Hitlerowi ciągle nie udawało się opanować swych naturalnych odruchów.
Miewał chwile, w których z lękiem poszukiwał czegoś, czego mógłby się trzymać, co przyniosłoby
mu wewnętrzny spokój, bez którego żaden człowiek nie może być szczęśliwy.
W trakcie naszych niekończących się rozmów przy kominku często pojawiały się wspomnienia z
dzieciństwa.
Gdy je przywoływał, czułam, że wibruje w nim struna szczęścia, pełnego szczęścia, którego zaznał
w swym skromnym domu, otoczony matczynym uczuciem.
Właśnie we wspomnieniach z dzieciństwa znajdował ukojenie^ gdy ogarniało go dojmujące
poczucie samotności.
Inny, szczęśliwy okres jego życia to lata zmagań poprzedzających dojście do władzy.
Nie miał wtedy po prostu czasu na refleksje.
Z niezwykłym wprost uporem; dążył do swego najważniejszego celu.
Był całkowicie pochłonięty swoją misją.
Nie odczuwał jeszcze wtedy potrzeby poszukiwania równowagi psychicznej.
Jednakże w tych latach próby miał obok siebie oddanych towarzyszy, prawdziwych przyjaciół, a
nie owce Panurga, nie geszefciarzy czekających na sprzyjającą koniunkturę.
W owym czasie jego ekipa, wchłaniająca duszą i ciałem ten sam ideał, dzieliła wszystkie swoje
cierpienia, niepowodzenia i radości. Panurga - postać z epopei Gargantua i Pantagruel Franęois Ra-
belais.
Cyniczny, tchórzliwy rozpustnik; wierny towarzysz Pantagruela.
Stąd też nadzwyczajna wierność, jaką Hitler bardzo długo dochowywał w stosunku do swych
pierwszych towarzyszy.
U nich właśnie, w większości nieokrzesanych, ale zahartowanych w twardej szkole wywrotowej
działalności politycznej, znajdował moralne schronienie.
Niebywały sukces, jaki odnieśli, niektórym z nich uderzył do głowy; inni nie potrafili przystosować
się do nowej sytuacji lub dźwigali na sobie brzemię odpowiedzialności, która na nich spadła.
Inni jeszcze zdradzili go i stali się jego przeciwnikami.
Ciągle jednak uderzało nas wrażenie, że ci ludzie, którzy kiedyś go otaczali, byli na mniej niż
średnim poziomie.
Nie przeszkadzało to jednak, aby Weber, Graff, a nawet Maurice byli z nim na ty.
Hamann i Hoffmann zwracali się do niego po prostu "panie Hitler".
W stanach nerwicowego niepokoju i mentalnego rozchwiania ci ludzie byli dla niego kołem
ratunkowym, którego mógł się uchwycić w chwilach przygnębienia.
Wierność i koleżeństwo jego pierwszych towarzyszy były dla niego jak ożywczy napój.
Stąd też pobłażliwość, z jaką Hitler traktował nawet najbardziej poważne występki swoich
protegowanych.
Przytoczę tylko przykład Streichera, którego musiał odprawić, gdy dowiedział się, że podarował on
swojej przyjaciółce szkatułkę z masywnego złota pełną pierścionków, których zbiórka miała
wzbogacić fundusz wojenny Niemiec.
Hitler z przykrością podjął decyzję o zwolnieniu Streichera.
W następnych latach rozważał jednak darowanie kary i rehabilitację gauleitera Frankonii.
Podobnie było z Schaubem.
Schaub został adiutantem Hitlera dzięki Bormannowi, któremu udało się wpędzić w niełaskę
Briicknera.
Schaub był członkiem-założycielem ruchu nazistowskiego.
Hitler opowiadał nam często, że na
początku jego działalności agitatorskiej rzucił mu się w
oczy człowiek, który wiernie uczestniczył we wszystkich spotkaniach i przemarszach, mimo że
kulał na jedną nogę.
Już od pierwszych kontaktów nawiązała się między nimi prawdziwa przyjaźń, wzmocniona później
wspólnym pobytem w więzieniu w Landsbergu.
Po odzyskaniu wolności zrobił z niego swojego totumfackiego.
Schaub zajmował się nie tylko ściśle osobistymi sprawami Fiihrera, ale wkrótce stał się jego
powiernikiem w najbardziej sekretnych sprawach państwowych. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • mexxo.keep.pl