[ Pobierz całość w formacie PDF ]

 Na litość, nie jestem ze szkła, Carter. Nie powstrzymuj się. Ja także cię pragnę.
Odchylił głowę, żeby móc uważnie odczytać moje spojrzenie, a ja starałam się zawrzeć w
oczach całą pewność, na jaką tylko było mnie stać. Musiał to dostrzec.
Dłonią opartą obok mojej głowy prześlizgnął po całym boku w dół, aż dotarł do uda. Ujął
moją nogę i uniósł ją wyżej, tak że kolano oparło się o jego bok. Raz jeszcze pocałował mnie w
usta, wysunął się ze mnie, a gdy zamarłam w oczekiwaniu, zaatakował jednym płynnym,
szybkim ruchem. Tym razem znalazł się znacznie głębiej, a ja wysunęłam biodra na jego
spotkanie. Połknęłam jego rozkoszne jęknięcie, całując z całych sił. Dłońmi, wciąż pewnie
obejmującymi jego tyłek, zachęciłam, by kontynuował. Nie wahał się ani chwili i zaczął
wchodzić we mnie i wychodzić w drapieżnym rytmie. Nie zwalniał, penetrując mnie tak głęboko,
jak tylko mógł, a żar pożądania i pocałunków sprawił, że nasze ciała pokryła cieniutka warstewka
połyskującego potu.
 Rany, słońce& W tym tempie to długo nie potrwa
 wychrypiał, próbując zwolnić obłędny taniec.
 Nie przestawaj. Chce cię czuć w sobie  szepnęłam.
Sama nie wierzyłam, że mówię to, co mówię  ale to była prawda. Chciałam, żeby
stracił nad sobą kontrolę, żeby czerpał przyjemność z bycia ze mną. Chciałam wiedzieć, że mogę
mu ją dać.
Jęknął chrapliwie i wpił się w moje usta głębokim, oszałamiającym pocałunkiem, a jego
biodra zaczęły pracować jeszcze szybciej. Aóżko skrzypiało za każdym popchnięciem. Wbiłam
paznokcie w jego skórę i ciasno objęłam go nogami w pasie, by nie przerwać szaleńczej jazdy.
Jego język wciskał się we mnie z równą zapalczywością jak penis, a ten zgrany duet bez
wątpienia doprowadziłby mnie do stanu bliskiego kolejnego orgazmu& gdyby nie to, że
odniosłam wrażenie, że ktoś cicho puka do drzwi sypialni.
Carter nie przestawał, zamknęłam więc oczy z nadzieją, że nasz syn nie podsłuchuje
właśnie pod drzwiami i nie nabawi się traumy na resztę życia.
W pewnej chwili Carter oderwał się od moich ust i zgubił rytm. Wiedziałam, że jest
blisko. Przyrzekam, nie chciałam, żeby przestał, ale tym razem stukanie było wyrazniejsze i z
pewnością go sobie nie wyobraziłam.
Cholera! Cholera! Cholera! Na litość boską, Gavin, proszę cię, nic nie mów. Chcę,
żeby Carterowi było ze mną dobrze. Nie chcę, żeby całą przyjemność zepsuł mu cienki głosik
mówiący, że chce siusiu.
Jestem okropną matką.
 O Boże& Claire... o tak  jęczał Carter.
Rany boskie, może powinnam go uciszyć? Delikatnie, acz wymownie zatkać mu usta
dłonią?
Wbił się we mnie po raz ostatni i czułam, jak pulsuje rozkoszą.
Dzięki Bogu. To znaczy, chciałam powiedzieć: czy to już koniec?
 Mamusiu, chce mi się pić.
Carter roześmiał się w połowie drogi; niemrawo wysunął się ze mnie i wsunął jeszcze
kilka razy, a potem ciężko runął na łóżko obok mnie. Przez kilka minut leżeliśmy bez ruchu,
próbując złapać oddech.
Ten facet w życiu nie pójdzie już ze mną do łóżka.
Chrzanić traumę naszego dziecka, ja właśnie przysporzyłam o traumę jego przyrodzenie.
Przeżyłam właśnie najpiękniejszy seks swojego życia, który nigdy się już nie powtórzy, bo penis
Cartera umarł i już nie powstanie.
Spoczywaj w pokoju, przyjacielu; spoczywaj w pokoju. Tu leży penis Cartera: umiłowany
członek, oddany pracownik i ogólnie porządny gość.
 Mamusiu!  wrzasnął Gavin z holu.
 Minutkę!  odwrzasnęłam Carterowi prosto w ucho.
Carter podzwignął się i popatrzył na mnie z uśmiechem.
Oto nadchodzi pożegnanie z penisem Cartera.
 Daj mi trzydzieści minut, a zrobimy to jeszcze raz.
Ale tym razem przykleimy go taśmą klejącą do łóżka.
18. Tatuś
Jak pragnę zdrowia, gdzieś pomiędzy jednym pchnięciem a drugim usłyszałem pukanie
do drzwi. Nie przychodził mi do głowy absolutnie nikt, kto mógłby pukać do drzwi mojej
sypialni. Zwłaszcza o pierwszej w nocy, gdy po sam koniec tkwię w kobiecie moich marzeń. A
jeżeli to seryjny zabójca? Hm& Szczerze? Nawet jeśli kopniakiem sforsuje drzwi i wedrze się do
środka, nie zamierzam przestawać. Chyba że będzie miał broń. Przed bandytą z nożem może
udałoby się nam zwiać. Ale spluwa?
Tutaj szanse byłyby zerowe. Z drugiej strony, jeśli o mnie chodzi, mogę umrzeć w Claire.
Przez krótką chwilę przeszło mi przez głowę, że może to Jim wdarł się do środka, stanął
pod drzwiami sypialni i zaraz zacznie mnie molestować tekstami w rodzaju  Mam nadzieję, że [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • mexxo.keep.pl