[ Pobierz całość w formacie PDF ]

oskarżenia i stawiała opór, sprzeciw stawał się podstawą do egzekucji. Zdradą mogło
być już zgłoszenie sprzeciwu wobec takiej polityki. On już był winny wszystkich tych
zbrodni!
Nienawidził Cohaagena i uszkodził własność publiczną kiedy opierał się aresztowaniu,
ponieważ obwinia go o wybite okno na kosmodromie. Bez wątpienia winny był zdrady,
gdyż potępił rząd Marsa. Gdyby pojawił się przed nim magiczny przycisk z napisem
ZNISZCZENIE RZDU MARSJACSKIEGO, natychmiast by go nacisnął. Ale zdaje się,
że rząd marsjański miał większe szansę, by go schwytać i nacisnąć przycisk z napisem
ZNISZCZENIE HAUSERA/QUAIDA.
A do tego przypuszczano, że w jego głowie ukryta jest tajemnica, która mogła
wysadzić wszystko w powietrze. Gdyby mógł ją sobie przypomnieć&
Przestraszył się, gdy nagle usłyszał pukanie do drzwi. Zamarł, w pogotowiu. Czy
napastnicy zapukaliby?
Pukanie się powtórzyło.
 Panie Quaid...
Po chwili zastanowienia zdecydował się odpowiedzieć. Poza wszystkim napastnicy
prawdopodobnie włamaliby się, lub otworzyli ogień przez drzwi.
 Tak?
 Muszę z panem porozmawiać  o panu Hauserze.
Quaid nie użył w hotelu żadnego z tych nazwisk. Zameldowany był pod nazwiskiem
Brubakera. Nie był to zwykły gość. Głos wydał mu się znajomy i Quaid zmrużył oczy z
wysiłku, próbując go zidentyfikować. Nie dał rady. Nie mógł ryzykować. Wyjął pistolet i
odbezpieczył. Kiedy znalazł się sam w pokoju, pierwszą rzecz jaką zrobił, było złożenie
pistoletu z elementów powpychanych do kieszeni.
Z wielką ostrożnością podszedł z boku do drzwi
110
 Kim jesteś?  spytał.
 Doktor Edgemar  dotarł go przytłumiony głos.  Pracuję dla spółki  Recall &
 Trudno to wyjaśnić  powiedział dr Edgemar po przerwie.  Czy mógłby pan
otworzyć drzwi? Nie jestem uzbrojony.
Quaid ostrożnie otworzył drzwi, gotów w każdej chwili strzelić. Na progu stał
niepozorny intelektualista w tweedowej marynarce. Widząc go, Quaid przypomniał
sobie w końcu gdzie słyszał ten głos. Mężczyzna był narratorem reklamówki  Recallu ,
którą widział w metrze na Ziemi. Ta reklamówka wywołała cały łańcuch wydarzeń.
Quaid skierował pistolet na mężczyznę i rozejrzał się po korytarzu.
 Proszę się nie niepokoić  powiedział Edgemar.  Jestem sam. Mogę wejść?
Quaid wciągnął brutalnie mężczyznę do pokoju, zamknął drzwi. Przeszukał
Edgemara, ale nie znalazł broni.
 Trudno będzie panu zaakceptować to, co powiem, panie Quaid.
 Słucham  powiedział zwięzle Quaid.
 Obawiam się, że pana nie ma tutaj.
Nie mógł stłumić chichotu, chociaż cały był napięty.
 Wie pan, doktorze, o mało mnie pan nie nabrał.
Dokładnie to mógł robić ten człowiek!
Na razie nie wspominał ani o Cohaagenie, ani o Melinie  a Quaid i tak mu nie
będzie mógł zaufać. Mógłby twierdzić, że przysłała go Melina, by uśpić czujność Quaida
i skłonić go, żeby spokojnie poszedł prosto w pułapkę zastawioną przez Cohaagena.
Lecz ten fortel był interesujący nawet w tej nerwowej sytuacji.
Co zyskałby Cohaagen na przekonaniu Quaida, że jest gdzie indziej? Aatwiej byłoby
wysłać go gdzie indziej  na przykład do piekła, pakując mu kulę w mózg.
 Jak powiedziałem, pana tu nie ma  mężczyzna upierał się przy swoim zdaniu.
 I mnie też tu nie ma.
Osobliwa iluzja, jeśli lekarz dzielił ją z pacjentem!
Quaid ścisnął Edgemara za ramię wolną ręką, sprawdzając jego wytrzymałość.
 Zabawne. To gdzie my jesteśmy?
 W  Recallu .
Quaid zachwiał się w swojej pewności.
Czy to mogło mieć sens?
Poszedł do  Recall u i cierpi na rozdwojenie osobowości. Jego świat się załamał,
czyniąc z niego ściganego zbiega.
 Jest pan przymocowany do fotela implantacyjnego  ciągnął Edgemar  a ja
monitoruję pana na konsoli do badania psychiki.
 Rozumiem  to wszystko mi się śni!
Quaid nie skrywał sarkazmu.
111
 A to wszystko jest częścią wspaniałych wakacji, jakie pana spółka mi sprzedała.
Tylko nie przygotowany wcześniej sen mógł zawierać scenę z Meliną, gdy zamiast
zrozumienia zarobił jedynie wyrzucenie za drzwi. Tylko rzeczywistość mogła być tak
okrutna!
 Nie zupełnie  powiedział Edgemar, nie zakłopotany postawą Quaida. Doktorzy
uczyli się, by nie przejmować się reakcjami pacjentów.
 To czego pan obecnie doświadcza jest swobodną formą iluzji opartej na pańskich
taśmach pamięci, pan to sam wymyśla.
Quaid zastanowił się. Przypuśćmy, że na taśmie zaplanowane było radosne połączenie
z Meliną, lecz jego cyniczny umysł nie był w stanie tego zaakceptować?
W ten sposób jego podejrzenia stały się jej podejrzeniami we śnie, i ona udzieliła mu
odprawy?
Słyszał, że ludzki umysł jest w stanie dokonać takiej operacji, zdaje się, że nazywa się
to przeniesieniem. Mógł zniszczyć samego siebie!
Ale ciągle jeszcze tego nie kupił.
 No dobra, jeśli to jednak moja iluzja, to kto pana zaprosił?
 Wszczepiono mnie sztucznie jako środek awaryjny  powiedział bez pośpiechu
Edgemar. A potem dorzucił, zakłopotany.
 Przykro mi to mówić, panie Quaid, ale ma pan zator schizoidalny. Nie możemy
wyciągnąć pana z pańskich fantazji. Wysłano mnie, żebym pana przekonał do powrotu
do rzeczywistości.
 A  rzeczywistość jest taka, że mnie tu nie ma?
 Proszę pomyśleć, panie Quaid. Pański sen zaczął się w połowie wykonywania [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • mexxo.keep.pl