[ Pobierz całość w formacie PDF ]
chociaż byłem wściekły, bo mnie nie posłuchałaś.
- To chyba jesteś bardzo zmęczony. - Imogena położyła mu dłonie
na ramionach.
Wziął ją za rękę, którą przytknął do stwardniałego członka.
- To nie jest rezultat zmęczenia.
Spodziewał się, że nie cofnie ręki, ale nie wiedział, że rozepnie mu
spodnie.
- Nie! - Z wielkim wysiłkiem przytrzymał jej dłoń, bo nie chciał,
żeby to robiła.
- Tak.
- Nie mam zabezpieczenia. - Powinien położyć temu kres, ale nie
miał na to dość siły.
- Sama się zabezpieczyłam.
- A nie boisz się chorób?
- A powinnam?
- Nie.
anula & polgara
ous
l
anda
sc
- To dobrze. Ale teraz nie chodzi o mnie. - Patrzyła mu prosto w
oczy, jednocześnie opuszczając spodnie i slipy. - Teraz moja kolej.
Oddam ci to, co dostałam od ciebie.
Chciał protestować, ale zapomniał o wszystkim, kiedy poczuł wokół
członka delikatny ucisk jej dłoni. Był zbyt pochłonięty doznaniami, żeby
zrobić cokolwiek innego, niż poddać się pieszczocie.
Daliya nigdy go tak nie pieściła. Nigdy nikt tego nie robił. Zdążył
jeszcze pomyśleć o tym, że Genie nie ma pojęcia, jak wielką posiada nad
nim władzę. A potem znikły wszystkie myśli, pozostało tylko głuche
dudnienie pulsu i głośny, coraz szybszy oddech. Wreszcie doznał
rozkoszy, cudownej, obezwładniającej ulgi.
Ulga, wdzięczność, tęsknota, wszystko to włożył w gorący pocałunek,
który Genie przyjęła całym sercem. A potem, wykończony fizycznie i
emocjonalnie, osunął się na fotel i ukrył twarz w dłoniach.
Usłyszał, jak Genie wchodzi do łazienki, jak po chwili z niej
wychodzi, a potem zbliża się do niego.
- Wszystko w porządku - powiedziała, klękając przy nim. - Nic
złego się nie stało.
- Stało się. Nic ode mnie nie dostałaś.
- Ależ dostałam. - Dotknęła jego policzka. - Widziałam, jak na
chwilę przestałeś nad sobą panować. Widziałam, że było ci przyjemnie.
Bo było, prawda?
- Chciałem zaczekać, aż będziemy się kochać. To dla mnie ważne.
- Potrzebowałeś tego - powiedziała zwyczajnie, jakby chodziło o
pożyczenie długopisu.
- Nawet bardzo, ale nie w ten sposób. Jesteś jedyną kobietą, której
pozwoliłem się aż tak do siebie zbliżyć - powiedział, nim zdążył
pomyśleć. - Jedyną kobietą w ciągu dwóch lat. Dlatego to takie ważne.
anula & polgara
ous
l
anda
sc
ROZDZIAA SIÓDMY
Jesteś jedyną kobietą, której pozwoliłem się aż tak do siebie zbliżyć.
Jedyną kobietą w ciągu dwóch lat".
Minęły dwa dni, a Imogenie nadal kręciło się w głowie od tych
rewelacji. Dlaczego właśnie ona? Dlaczego teraz? I dlaczego Rafi
postanowił wycofać się z życia? Tyle pytań bez odpowiedzi, tyle
niewyjaśnionych zagadek...
Od tamtego pamiętnego popołudnia widywała go wyłącznie podczas
lekcji, a i wówczas towarzyszył mu Ali. Widać Rafi wolał nie zostawać z
niÄ… sam na sam.
Była pewna, że od niego niczego się nie dowie, toteż postanowiła po
obiedzie zajrzeć do kuchni. Miała nadzieję, że uda jej się namówić Doris
na zwierzenia.
Gosposia krzątała się po kuchni i wesoło pogwizdywała.
- Co szejk robi w soboty? - zagadnęła ją Imogena, siadając przy
stole. - Gra w pokera z kolegami?
- Nigdy nie gra w pokera, chociaż ma twarz pokerzysty - odparła
Doris.
- Widziałaś go może dzisiaj?
- Przed obiadem wpadł do kuchni po kawę. Wygląda na to, że ta
klacz w końcu się ozrebi. Mówiłam im, że jak się patrzy na mleko, to
nigdy nie wykipi. Mój mąż nie spuszczał mnie z oka przez dwa tygodnie,
kiedy byłam w ciąży z naszym pierwszym, no to poczekałam, aż poszedł
na ryby i wtedy zaczęłam rodzić. - Doris się roześmiała.
- Nie wiedziałam, że masz męża i dzieci.
- Mam trzech chłopaków i sporą gromadkę wnucząt. Niedługo
będziemy świętować czterdziestą rocznicę ślubu, chociaż Bemie
Blaylock na pewno już nie pamięta, że to było tak dawno.
anula & polgara
ous
l
anda
sc
- To pan Blaylock jest twoim mężem?
- Nie wiedziałaś? Mieszkamy na terenie stadniny, nasz dom
sąsiaduje z domem Alego i jego żony. Jego Wysokość ci nie powiedział?
- Nie. Szejk niezbyt chętnie udziela informacji.
- Chodziło mi o mojego męża. Mówię o nim Jego Wysokość, bo
czyszczę mu tron od początku świata. - Doris znów się roześmiała.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]