[ Pobierz całość w formacie PDF ]

Brad nie \yczył sobie, \eby poszła z nim do łó\ka z wdzięczności.
Tallia zauwa\yła, \e blask w oczach Brada zgasł. Wiedziała, \e powinno ją to
cieszyć, jednak od tej chwili wieczór stracił dla niej cały urok.
 Zaraz, czy ja cię na pewno dobrze rozumiem  mówił Jake.  Masz świetny
argument i nie chcesz go u\yć?
 Nigdy nie marzyłem o seksie z poczucia obowiązku  mruknął Brad.
 Ale marzyłeś o Natashy Fox.
Brad nic na to nie odpowiedział. Jake przyjrzał mu się uwa\nie.
 Wiesz, co to jest? Zwykła duma. Jesteś wkurzony, \e nie udało ci się jej
poderwać na twój męski urok, tylko na znajomości.
 Zamknij się  rzekł krótko Brad i zajął się stekiem.
Jake potrząsnął głową.
 Wietrzę tu niebezpieczeństwo. Gdy mę\czyzna pragnie, \eby kobieta
po\ądała jego samego, a nie jego pieniędzy i wpływów, to zaczynam słyszeć
weselne dzwony! A przy okazji, coś mi się zdaje, \e wygrałem zakład.
 Przecie\ ona jedzie do Hollywood.
Jake pochylił się nad stolikiem i szepnął konfidencjonalnie:
 Wiesz co? Mo\esz sprawić, \eby została. Wystarczy, \e ją o to poprosisz.
 Dlaczego tak sądzisz?
 Mo\esz to nazwać, jak chcesz.  Przyjaciel wzruszył ramionami.  Nie
zdziwiłbym się, gdyby się okazało, \e  ten pomysł ma na celu wyłącznie
sprowokowanie cię do wyznania jej swoich uczuć.
 W takim razie wybrała nieodpowiedniego mę\czyznę i nieodpowiedni sposób
działania. Nie mam zamiaru jej prosić, \eby została.
 Nie?
 Jeśli ciągnie ją do Hollywood, Jake, to prędzej czy pózniej to pragnienie
zwycię\y. Nie chcę być ojcem jej dzieci, gdy ten dzień nadejdzie. Wolę zamknąć
sprawę teraz.
 Jeśli potrafisz  odrzekł Jake.
Projekt wirtualnych wakacji był ju\ na ukończeniu. Brad rozbudował jeden ze
swoich klubów i zainstalował w nim mały basen z falami. Zciany dokoła ozdobiono
widoczkami z mórz południowych. Tu miał być zamontowany prototyp sprzętu z
próbnym programem autorstwa Tallii. Zmuszało ją to do częstych spotkań z
Bradem.
 Widzę, \e ten środek na powiększenie biustu daje trwałe efekty  za\artował
Brad pewnego dnia.
Tallia uśmiechnęła się nieśmiało.
 Na to wygląda.
 Cieszę się, \e wreszcie nabrałaś do mnie zaufania. Mo\e pewnego dnia
zostawisz w domu tę perukę?
Tallia przypomniała sobie rady Bel.
 Kto wie? Mo\e nawet rozjaśnię włosy!
Na twarzy Brada pojawił się szybki błysk, który jednak natychmiast zniknął.
 Och, nie rób tego  powiedział.
On się kocha w Natashy, pomyślała Tallia z goryczą. Gdy tamta zniknie, ja nie
będę miała \adnych szans.
Nic jednak nie była w stanie z tym zrobić. Nie mogła zabić Tallii i na resztę
\ycia przedzierzgnąć się w Natashę.
 Zjesz ze mną dzisiaj kolację?  zapytał Brad.
 Przecie\ właśnie jemy lunch  zdziwiła się Tallia.
 Teraz rozmawiamy o interesach. Na kolację chciałbym cię zabrać wyłącznie
dla przyjemności  uśmiechnął się.
 Och, Brad!  zawołała Tallia ze skrępowaniem. Bel miała rację. Najpierw
trzeba było pozbyć się Natashy, by nie dawać mu zbyt wielu okazji do porównań. 
Wolałabym, \ebyś na razie mnie o to nie prosił!
 Powiedz mi, dlaczego tak się mnie boisz. Tallia zwiesiła głowę.
 Nie boję się ciebie, Brad.
To była prawda, ale zabrzmiała jak kłamstwo.
 Skoro tak, to zjedz ze mną kolację.
 Dlaczego chcesz mnie zaprosić?  zapytała, patrząc na niego brązowymi
oczami w sposób, który trochę przypominał mu Natashę.
Dobre pytanie, pomyślał Brad. Bo pociągasz mnie w jakiś dziwny sposób,
bardziej ni\ inne piękne kobiety, a skoro tak, to chciałbym, \ebyś się mną bardziej
zainteresowała. Nie powiedział tego jednak głośno z obawy przed jej reakcją.
 Tallio, nie ka\dy mę\czyzna jest potencjalnym gwałcicielem  rzekł tylko.
Tallia spojrzała na niego ze zdumieniem. Czy\by sądził, \e ona tego właśnie się
obawia?
 Nigdy cię nie uwa\ałam za potencjalnego gwałciciela!  zawołała.
 Nie?
 Oczywiście, \e nie! Nigdy! Nawet tamtego wieczoru...  Zamilkła nagle,
przypominając sobie, \e ma na myśli pierwszy wieczór, jaki Brad spędził z
Natashą.
 Którego wieczoru?  zdziwił się Brad.
 Mniejsza o to. Po prostu nigdy tak o tobie nie myślałam.
 Wszyscy mę\czyzni zbijają cię z tropu? [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • mexxo.keep.pl