[ Pobierz całość w formacie PDF ]
końcu Matylda ujrzała Katrinę taką, jaka była, matkę w żałobie, matkę
przerażoną tym, że świat idzie naprzód i pamięć o jej córce zaniknie. Ale
powoli jej nastawienie zaczęło się zmieniać. Niezwykły postęp zdrowienia
Alex, szacunek Dantego, cierpliwość Matyldy zdobyły najchłodniejsze z
serc w okolicy.
- Musimy to zrobić - potwierdził Dante. - Musimy tworzyć nowe
wspomnienia, nowe ogrody i patrzeć w przyszłość. - Nie skończył, gdyż
mała dziewczynka z wielkim impetem rzuciła się w ich ramiona.
- Razem - uśmiechnęła się Matylda i obsypała oczka dziewczynki
milionem pocałunków. - Zrobimy to razem.
100
R S
[ Pobierz całość w formacie PDF ]