[ Pobierz całość w formacie PDF ]

tu. A gdy tu również mnie nie znajdzie, sprawdzi schody. I tam nas dopadnie.
 To co zrobimy?
 To samo co poprzednio. Pójdziemy po występie do narożnika. Zanim dojdziemy
do ściany od strony Lexington, Bollingera już tam nie będzie. Zaczniemy schodzić da-
lej.
 Z twoją ręką?
 Tak. Z moją ręką.
164
 A ta wizja z kulÄ… w plecy...?
 Co wizja?
Dotknęła jego ręki.
 Może to chodzi o ten strzał?
 Niestety nie.
Bollinger odwrócił się od okna, które wychodziło na Lexington. Wypadł z biura
Opway Electronics i pobiegł korytarzem w stronę pomieszczenia, z którego przed kil-
koma minutami strzelał do Harrisa.
 Chaos, Dwight.
 Chaos?
 Tak. Jest, cholera, za dużo tych podludzi. Przez to my, Nadludzie, nie zdołamy przejąć
władzy w najbliższym czasie. Wzniesiemy się na tron tylko poprzez pola Armageddonu.
 Masz na myśli... wojnę nuklearną?
 To tylko jedna z możliwości. Tylko tacy jak my mieliby dość odwagi i wyobrazni, by
wyprowadzić cywilizację z ruin. Ale czy to by nie było niedorzeczne, gdybyśmy czekali, aż
zniszczą wszystko, co my powinniśmy po nich przejąć?
 Masz racjÄ™.
 Objawiła mi się taka idea, że moglibyśmy przyspieszyć potrzebny nam chaos i dopro-
wadzić do mniej destrukcyjnego końca świata.
 Jak?
 Czy mówi ci coś nazwisko Albert DeSalvo?
 Nie.
 GraÅ‚ w  Hàe Boston Stranglers .
 Pamiętam! Morderca wielu kobiet!
 Powinniśmy prześledzić sprawę DeSalvo. On oczywiście nie był jednym z nas. To był
kompletny wariat i psychopata. Ale myślę, że powinien nam posłużyć jako model. Działając
w pojedynkę wzbudził tyle strachu, że nieomal cały Boston ogarnęła panika. Strach będzie
naszym podstawowym narzędziem. Strach może przerodzić się w panikę. Odpowiednia
liczba spanikowanych ludzi może wywołać histerię. Histeria objąć może całe miasto albo
i cały kraj.
 Ale DeSalvo ani trochę nie zagroził istnieniu cywilizacji.
 Bo i nie było to jego celem.
 Nawet jeśliby było...
 Dwight, załóżmy, że Albert DeSalvo... nie, lepiej załóżmy, że Kuba Rozpruwacz krą-
żyłby gdzieś po Manhattanie. Załóżmy, że zamordowałby nie dziesięć, nie dwadzieścia ko-
biet, ale setkę. Dwie setki. W szczególnie brutalny sposób. Każde morderstwo miałoby wi-
doczne i bezsprzeczne podłoże seksualne. Tak żeby nie było żadnych wątpliwości, że wszyst-
kie zginęły z tej samej ręki. Co by było, gdyby wszystkiego tego dokonał na przestrzeni kil-
ku miesięcy?
165
 Strach. Blady strach. Ale...
 To byłaby największa afera w mieście, stanie, a może nawet w całym kraju. A teraz
załóżmy, że po zamordowaniu pierwszej setki kobiet poświęcilibyśmy się zabijaniu męż-
czyzn. Za każdym razem odcinalibyśmy im narządy płciowe i zostawiali informację łączą-
cą zbrodnie z jakąś wymyśloną przez nas organizacją feministyczną.
 Co?!
 Sprawilibyśmy wtedy, iż opinia publiczna byłaby przekonana, że mężczyzn zabito
w rewanżu za zabicie stu kobiet.
 Z wyjątkiem tego, że kobiety zwykle nie popełniają zbrodni w ten sposób.
 Nieważne. To tylko sytuacja modelowa.
 A jaką sytuację t y zamierzasz stworzyć?
 Jeszcze nie rozumiesz? W tym kraju są cholerne napięcia między kobietami i mężczy-
znami. Obrzydliwe napięcia. Z roku na rok, w miarę jak rozrasta się ruch emancypacji ko-
biet, napięcia te stają się prawie nie do zniesienia, gdyż są kamuflowane, ukrywane. My je
wypchniemy na powierzchniÄ™.
 Nie jest tak zle. Przesadzasz.
 Wcale nie. Uwierz mi. Już ja wiem. A za tym idą inne możliwości. Po ziemi chodzą
tysiące zboczeńców, potencjalnych morderców. Wystarczy tylko, że ktoś ich lekko popchnie,
da niezbędne wskazówki. Tyle się nasłuchają i naoglądają wiadomości o zbrodniach, że za-
czną realizować własne pomysły. Wystarczy, że zarżniemy sto kobiet i ze dwudziestu męż-
czyzn, udając, że to robota wariata, a znajdziemy wielu naśladowców, którzy będą robili tę
robotÄ™ za nas.
 Może...
 Na pewno. Wszyscy masowi mordercy mieli swoich naśladowców. Ale jeszcze żaden
z nich nie popełnił zbrodni tak wielkiej, by zainspirować całe legiony naśladowców. My to
osiÄ…gniemy. I wtedy zmienimy nasze zainteresowania.
 Co?
 Zaczniemy mordować białych na chybił trafił, pozorując działalność jakiejś, również [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • mexxo.keep.pl